- Dlaczego kryzys zmienia zespoły?
- Jak zarządzać emocjami pracowników w czasach niepewności?
- Czy menedżer w dobie burzliwych transformacji musi sam transformować?
Na początek przykład: w firmie IT znacząco obniżyła się efektywność. Wyniki spadły, a wraz z nimi samopoczucie pracowników. Absencja goniła absencję. Nie dokonano znaczących zmian kadrowych, usługi były oceniane przez klientów dobrze, również otoczenie konkurencyjne i regulacyjne pozostało takie samo. Co się właściwie stało? – głowił się zarząd. Szukano przyczyny, momentu, w którym nastąpiła niepokojąca wolta. W końcu zauważono, że wszystko zaczęło się od przejścia asystentki zarządu na zwolnienie lekarskie z powodu zagrożonej ciąży. Zanim to nastąpiło, menedżerowie, czekając na spotkania z członkami zarządu, rozmawiali właśnie z nią, a ona, mając niezwykłą łatwość nawiązywania kontaktu i wyciszania emocji, dopytywała ich o samopoczucie, trudności, wyzwania. Po rozmowie z nią kierownicy czuli się lżejsi mentalnie, bo zrzucili z siebie ciężar zawodowy i prywatny. Gdy jej zabrakło, wchodzili do gabinetu zarządu z nadmiernym bagażem emocjonalnym, nakładali maskę twardzieli, a niewyrażone emocje czekały w ukryciu na erupcję w ich zespołach i związkach, niszcząc je.
Efekt jelenia
Wyżej opisana sytuacja miała miejsce przed kryzysem. Teraz – w czasach pandemii – emocje jeszcze silniej władają jednostkami i wpływają na losy firm, bo strach jest powszechny i bywa paraliżujący. Lękamy się o nasze zdrowie, życie, pracę i biznes. Łapczywie pragniemy powrotu do tego, co było, a najpewniej to „tak jak było” nigdy nie wróci. Ekspozycja na strach najczęściej przypomina zachowanie jelenia spotkanego przez przypadek w lesie. Skonsternowane zwierzę zauważone przez spacerowicza zastyga w bezruchu. Zamrożenie lękiem dotyka teraz zdecydowaną większość zespołów i firm. To ogromne wyzwanie dla menedżerów.
Odkładanie kuponów
Poza demobilizującym zamrożeniem zagraża nam również niszcząca kumulacja emocji. W Polsce lawinowo wzrosła liczba mediacji przedrozwodowych. Na ulicach i w kolejkach do sklepów wyczuwalny jest wzrost agresji. W domu i w pracy wystarczy iskra do niebezpiecznej detonacji. Zmagamy się z ciężarem emocjonalnym – analiza transakcyjna nazywa ten mechanizm odkładaniem kuponów. Jeżeli nie wyrazimy konstruktywnie emocji, nie przepracujemy ich i nie zredukujemy ekspozycji na negatywne bodźce, możemy jednym, niekontrolowanym wybuchem zniszczyć relacje zawodowe i prywatne. Warto o tym pamiętać szczególnie teraz!
Pozostałe 72% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuMożesz też zobaczyć ten artykuł i wiele innych w naszym portalu Sprzedaz 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.