- W jaki sposób nauczyć się zarządzać stresem, by to nie on kierował życiem?
- Jak można przygotować się do stresującej sytuacji, by mniej odczuć skutki stresu?
- Jak po stresującej sytuacji rozładować napięcie, które kumuluje się w ciele?
Jak wynika z badań lekarskich oraz prowadzonych przez uczonych na Kansas State University, ponad 70% dolegliwości chorobowych pracowników powodowane jest stresem.
Szef, który z jednej strony kieruje działem specjalistów, a z drugiej odpowiada przed przełożonymi za wyniki swoich pracowników, jest przewlekle narażony na sytuacje stresowe. Każdego dnia zachodzi okoliczność, która powoduje wzrost ciśnienia, rozkojarzenie, a w efekcie przyczynia się do trudności ze snem czy koncentracją. Jak im zapobiegać? W jaki sposób nauczyć się zarządzać stresem, by to nie on kierował życiem? Poniżej przedstawiam kilka praktycznych wskazówek, jak osiągnąć opanowanie w czterech etapach:
- przed wystąpieniem sytuacji stresowej,
- gdy wydarzy się sytuacja stresowa,
- po tym, jak stres się zakończy,
- w przewlekłe stresujących sytuacjach.
Będzie można je zastosować zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym.
Stres towarzyszy każdemu i od zarania dziejów. Kiedyś jednak zewnętrznym zagrożeniem był drapieżnik, który mógł zjeść swoją ofiarę. Dzisiaj są to maile od przełożonych lub klientów, telefon od pracownika, który nie dojechał na umówioną prezentację, czy problemy z dostępnością towaru, gdy trzeba się tłumaczyć dostawcy. Automatyczną reakcją na stres kiedyś była walka z drapieżnikiem, ucieczka przed śmiercią lub zamarcie w bezruchu. Wszystko to, co powodowało wyrzut emocji i przekucie ich w czyn, na przykład ucieczkę. Dziś nie można uniknąć telefonu, szefa czy klienta. Nie można walczyć z konkurencją siłowo. Tym bardziej nie da się udawać martwego. Jak więc sobie poradzić?
Etap 1. Przed spodziewaną sytuacją stresową
Poniedziałek, godzina 10.00. Kierownik jest umówiony na rozmowę z przełożonym, podczas której będzie negocjował podwyżkę dla swoich pracowników oraz nowy etat, bo ci już zatrudnieni mają nadwyżkę zadań. Nie da się ukryć, że jest to trudna sytuacja, więc w głowie piętrzą się myśli, a ręce się trzęsą. W gardle robi się sucho, gdy będzie trzeba wypowiedzieć te słowa.
Jak temu zapobiec?
Metoda 1. Z pomocą przyjdą pozycje siły według Amy Cuddy.
Należy:
- Stanąć pewnie i mocno na szeroko rozstawionych nogach;
- Wyprostować sylwetkę;
- Otworzyć szeroko klatkę piersiową;
- Jeśli stosowanie tych pozycji na stojąco nie jest możliwe, należy usiąść, zaplatając lub opierając ręce za oparciem krzesła. Mocno prostując plecy, należy pewnie i szeroko postawić nogi na podłodze;
- W wybranej pozycji próbujemy wytrzymać minimum 120 sekund.
Efekty:
- Mózg otrzyma informacje o pewności siebie i spokoju;
- W stosunku do początkowego poziomu hormonów przed zajęciem pozycji siły można doświadczyć 20% wzrostu poziomu testosteronu i 25% spadku kortyzolu;
- Testosteron, czyli hormon mocy i władzy, rosnąc, upewnia ciało o tym, że sobie poradzi;
- Opadający poziom kortyzolu, nazywanego hormonem stresu, nie będzie mobilizował organizmu do automatycznej walki.
Metoda 2. Przygotowanie, czyli napisanie scenariusza wydarzenia:
- Kto będzie brał udział w spotkaniu – cechy szefa, jego reakcje, słowa, których może użyć. Wizualizacja, jak wygląda i gestykuluje, będzie dodatkowo pomocna.
- Co można zrobić, powiedzieć, by uniknąć trudnych tematów – napisać hipotetyczne odpowiedzi, przygotować statystyki branżowe oraz wyniki swoich pracowników, realizacje przez nich planów i twarde dane, na które można się powołać.
- Jak może zareagować rozmówca – wizualizacja reakcji, pytań. Jak samemu mogę zareagować – przewidzenie również własnych reakcji stresowych i sposobów reakcji na nie będzie dodatkowym wsparciem.
- Gdzie – pojawienie się chwilę wcześniej w sali konferencyjnej i oswojenie się z miejscem. Zajęcie wygodnego miejsca spowoduje również, że będziemy czuć się bardziej komfortowo.
- Kiedy ma się odbyć ważna rozmowa – pamiętajmy o wyjściu z odpowiednim zapasem czasowym, aby się nie spóźnić i nie spieszyć.
Efekt:
- Do stresującej sytuacji można się przygotować. Przewidując jej przebieg i potencjalne następstwa, uprzedzamy mózg o tym, z czym będzie musiał się zmierzyć.
- Ciało migdałowate, czyli system alarmowy organizmu, zostanie zawczasu poinformowane, że zna już ewentualne rozwiązanie. Nie odczyta więc tej konkretnej sytuacji jako zagrażającej bezpieczeństwu. Zadziała bardziej automatycznie, nie wyzwoli wyrzutu adrenaliny, a zatem nie wywoła mobilizacji do walki.
- Wyciszy się również hipokamp, który jest „twardym dyskiem”, magazynującym wspomnienia w zorganizowany sposób. Przywołuje on sytuacje z zasobów swojej pamięci jako przykłady reakcji i podpowiada proponowane rozwiązanie – konkretne zachowanie.
Pozostałe 59% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułu