Jego osiągnięcia są niewątpliwe. Pobudził i umożliwił odrodzenie Indii, wówczas będących dysfunkcyjnym i podupadającym „przedsiębiorstwem”, od którego losów zależał dobrobyt milionów ludzi, a on przedefiniował samo środowisko – ni mniej, ni więcej tylko cywilizację – w którym działało to przedsiębiorstwo. Gandhi osiągnął to dzięki opanowaniu pewnych elementów osobistego przywództwa i zarządzania instytucjonalnego, przeprowadzeniu rewolucyjnej analizy środowiska hołdującego zasadzie „interesy jak zwykle” oraz stworzeniu strategii dla efektywnego wyzwolenia się ze zbyt ograniczających ram konwencjonalnego myślenia, przestarzałej tradycji i tyranii powszechnej opinii.
Gandhi był ucieleśnieniem tego, co w obecnych czasach nazywamy modelem „przywództwa służebnego”, który zastosował do stworzenia przedsiębiorstwa o najwyższej wydajności, wyraźnie określonych celach, rygorystycznie zredukowanego do kwestii najważniejszych – i tylko absolutnie najważniejszych. Gandhi niczego nie marnował i niczego nie odrzucał poza kłamstwem, nietolerancją i przemocą – to był jego cel. Mimo to jego globalne podejście skupiało się, jak w soczewce lasera, na rzeczach niezbędnych, celach, które musiały zostać osiągnięte, w myśl zasady (jak to ujął) „działaj albo giń”, gdyż w ostatecznym rozrachunku tylko takie cele są warte osiągnięcia.
Nie można ich osiągnąć przez stosowanie przymusu. Z tego powodu Gandhi musiał zostać wirtuozem sztuki perswazji, nieustannie ukazując poświęcenie w kategoriach korzyści własnej, będącej najpotężniejszym czynnikiem motywującym. W rezultacie powstała prawie idealna organizacja, która osiągnęła to, co było prawie nieosiągalne.
Pozostałe 82% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników serwisu.
Jeśli posiadasz aktywną prenumeratę przejdź do LOGOWANIA. Jeśli nie jesteś jeszcze naszym Czytelnikiem wybierz najkorzystniejszy WARIANT PRENUMERATY.
Zaloguj Zamów prenumeratę Kup dostęp do artykułuMożesz też zobaczyć ten artykuł i wiele innych w naszym portalu Sprzedaz 24. Wystarczy, że klikniesz tutaj.